Wobec rosnących cen mieszkań na rynku nieruchomości, coraz częściej Polacy podejmują decyzję o budowie własnego domu. Zachęca do tego także większy metraż tej nieruchomości, niezależność sąsiedzka oraz dostępność do działki i ogrodu. Zanim się ostatecznie zdecydujemy na budowę domu, warto oszacować wstępnie koszty jakie temu towarzyszą i wycenić całość inwestycji. Wiedza ta na pewno będzie niezbędna podczas starania się o kredyt w banku.
Budowę zacznijmy od zakupu działki
Zanim rozpoczniemy budowę musimy posiadać działkę, na której nasz wymarzony dom będzie się znajdował. Bez posiadania działki nie możemy wnioskować o kredyt na budowę domu, dlatego warto zadbać o to wcześniej. Ceny działek to ogromna rozbieżność, w zależności od regionu Polski, położenia działki względem najbliższych miast, oraz uzbrojenie terenu. Ten ostatni aspekt jest niezwykle istotny w odniesieniu do całości budowy. Jeżeli bowiem zakupimy działkę nieuzbrojoną, tj. bez dostępu do mediów, naszą budowę będziemy musieli rozpocząć właśnie od tego. O ile prąd, woda czy gaz są w bliskim sąsiedztwie koszty te nie powinny przekroczyć 10 tysięcy. Jeżeli jednak okaże się, że najbliższy wodociąg jest w odległości ponad 100 metrów może okazać się, że na starcie musimy ponieść wydatki rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Projekty domów
Kolejnym wydatkiem, który ponosimy jeszcze przed faktycznym rozpoczęciem budowy, to zgromadzenie całości dokumentacji. Rozpoczynamy od zakupu projektu domu – w zależności od naszych potrzeb do wyboru mamy projekty gotowe z katalogów, do zakupu choćby przez różne portale internetowe, lub projekt indywidualny, od podstaw stworzony dla nas przez architekta. Gotowe projekty to cena około 2 do 3 tysięcy złotych. Projekt indywidualny może nas wynieść co najmniej dwa razy tyle, wszystko w zależności od stopnia skomplikowania naszego budynku. Następnie zakupujemy u geodety mapę do celów projektowych oraz zlecamy architektowi dokonanie adaptacji projektu do naszej działki. Całość dokumentacji wyniesie od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
Koszt budowy domu
Na koszt właściwej budowy domu składają się dwa elementy – cena materiałów oraz wycena naszych usług, czyli tzw. „robocizna”. Banki, przy szacowaniu kosztów budowy domu, obecnie wyceniają całość budowy w wysokości 2000-2500 złotych, za metr kwadratowy powierzchni. Oznacza to, że przeciętny około 120-metrowy dom kosztować nas może około od 250 to 300 tysięcy złotych. Jest to oczywiście cena orientacyjna. Warto również wiedzieć, że obejmuje ona tzw. stan deweloperski, czyli przed całkowitym wykończeniem, w postaci położenia podłóg, płytek czy malowania ścian. Cenę budowy można próbować obniżyć na różne sposoby. Warto negocjować cenę materiałów w składach budowlanych, zwłaszcza jeżeli zamawiamy ich większą ilość. Analogicznie tym sposobem możemy znacząco podwyższyć koszt całości budowy – zwłaszcza inwestując w droższe materiały z tzw. „wyższej półki”. Na chwilę obecną znaczącą część kosztów budowlanych ponosimy za usługi, czyli opłacenie ekip budowlanych i specjalistów od poszczególnych prac. O ile nie warto oszczędzać na budowaniu konstrukcji budynku, o tyle przy pracach wykończeniowych możemy pokusić się o samodzielne wykonanie, np. kładąc panele lub malując ściany. Część osób budując systemem gospodarczym buduje dom etapami – pozostawiając co mniej pilne sprawy na później, np. ogrodzenie, lub wykonanie kostki przed domem. Warto jednak pamiętać, że budując dom na kredyt, nie warto odkładać wielu spraw na później. Kiedy zakończymy inwestycję z licznymi prowizorkami, a zostaniemy ze spłatą kredytu, trudno będzie wygospodarować dodatkowe środki na kolejne etapy wykończenia. Czasem warto zastanowić się, czy nie lepiej zrezygnować z drogiego i luksusowego wyposażenia, kosztem całościowo wykończonego domu.
Jak widać koszta ponoszone przy budowie domu są niemałe. Warto przed rozpoczęciem prac dokładnie je oszacować, np. prosząc o wycenę poszczególnych etapów ekipy budowlane. Da nam to rozeznanie, jakiej wysokości wydatków powinniśmy się spodziewać i nie zastaniemy niemile zaskoczeni, kiedy w połowie budowy mogłyby nam skończyć się finanse.